środa, 20 października 2010

Pierwsza przygoda z Libanem :) c.d.

Kiedy tak jechaliśmy do domu z lotniska rozglądałam sie na wszystkie strony.Wsłuchiwałam się w szum fal kiedy przejeżdżaliśmy obok morza.Ze zdziwieniem obserwowałam ludzi spacerujących po ulicach mimo późnych a raczej wczesnych godzin ;)Dużo restauracji było pootwieranych co w Polsce jest raczej niespotykane o tej porze ;) Kiedy w końcu dotarliśmy do domu oczywiście było już późno dlatego od razu poszliśmy spać ;)
Rano wpadała po kolei reszta rodzinki :)Najpierw poznałam moją babcie :) Ponieważ wtedy jeszcze nie znałam arabskiego i trochę się wstydziłam to nic nie mówiłyśmy tylko siedziałyśmy przy stole i czekałyśmy aż ktoś dojdzie do Nas ;) Poznałam też sąsiadów,którzy bardzo ciepło mnie przyjęli.
Pierwszego dnia pobytu próbowałam przyzwyczaić się do temperatury. Na początku było ciężko ale nie zapominałam o piciu dużej ilości wody ;)
Skoro mowa już o wodzie to bardzo chciałam się wykąpać w morzu.Uwielbiam pływać,mogłabym siedziec w niej godzinami :D
Ojciec podwiózł nas na plaże musiałyśmy mieć na sobie jakieś spodenki żeby za dużo ciała nie pokazać ;)
Plaża była mała a wzdłuż niej ciągnęły się domy.Plaża była kamienista i żeby wejść do wody trzeba było założyć jakieś buty żeby sobie nóg nie poranić o ostre kamienie. Kawałek dalej wgłąb morza były kolejne skały na które można było wejść usiąść i wygrzać się na słońcu ;)Woda oczywiście była czysta i bardzo ciepła :) Chyba jedynym minusem było to,że była to mała plaża i przychodziło tam mnóstwo ludzi ale jakoś dałam rade popływać ;)


c.d.n. ;)

1 komentarz: