poniedziałek, 31 października 2011

New 7 Natural Wonders of the World

Dear friends.
As you know we are voting now for New 7 Natural Wonders of the world.

One of the candidates is Jeita grotto.

I have visited jeita twice.First time in 2007,second in 2011.And every time i go there it takes my breathe away.

"The Jeita caves have been inhabited since prehistoric times. Ancient vestiges of a foundry were found in a one smaller cave nearby the Nahr al-Kalb river which suggests that this cave was used in prehistory to produce swords.
The modern discovery of the underground river of Jeita in 1836 is credited to Reverend William Thomson (an American missionary) who ventured some 50 metres (160 ft) into the cave. Reaching the underground river, he fired a shot from his gun and the resulting echoes convinced him that he had found a cavern of major importance.

The Jeita Grotto is a compound of interconnected karstic limestone caves in Jeita, Lebanon located 18 kilometres (11 mi) north of Beirut in the Valley of Nahr al-Kalb. The complex consists of two separate caves.

The lower cave was inhabited in prehistoric times but rediscovered in 1836 by Reverend William Thomson; it can only be visited by boat since it channels an underground river which provides fresh drinking water for the inhabitants of Beirut.

The upper cave was discovered in 1958 by Lebanese speleologists. Located 60 metres (200 ft) above the lower cave, it has been accommodated with an access tunnel and a series of walkways to enable tourists safe visitation without disturbing the natural landscape. The upper cave houses the world's largest stalactite, composed of a series of chambers. The largest chamber has a maximum height of 120 metres (390 ft)."


Becouse you can't take your camera with you when you go inside i will put here picture from Jeitas site






 Here you can see how to vote for Jeita

And for those who speaks arabic i have 2 short movies from lebanese celebrities



So on behalf of all Lebanese ask you to vote for Jeita grotto.

Jeita Grotto nowy z siedmiu cudów świata

W imieniu wszystkich libańczyków proszę o głosy :)

Jak zapewne wiecie trwa plebiscyt na nowe "Siedem cudów świata".Jednym z kandydatów jest zlokalizowana w Libanie Jeita grotto.


"Jaskinie Jeita to układ skrystalizowanych jaskiń w Libanie, znajdujący się 20 km na północ od Bejrutu w Dolinie Nahr al-Kalb (Psia Rzeka). Ta grota składa się z dwóch wapiennych jaskiń, wyższe galerii oraz dolnej jaskini, przez którą płynie rzeka długości 6230 m. W sensie geologicznym, jaskinie tworzą tunel lub trasę ucieczki  podziemnej rzeki. W jaskini i galeriach, działanie wody w wapieniu stworzyło podobne katedrom sklepienia, pełne różnych rozmiarów, kolorów i kształtów stalaktytów i stalagmitów, majestatycznych zasłon i innych fantastycznych formacji skalnych. Całkowita długość jaskini wynosi ponad 9000 m. W jaskiniach znajduje się jeden z największych stalaktytów na świecie (zwis 8,20 m). Grota stanowi ogromną halę, wysokość od stropu do tafli wody wynosi 108 metrów."

Jeita miałam okazję zwiedzić 2 razy.Za pierwszym razem w 2007 roku,drugi raz w tym. Za każdym razem widok tych wszystkich skał, tego "dzieła sztuki" które tworzyła woda od czasów prehistorycznych zapiera dech w piersi. Niestety nie można tam wnosić aparatów ani kamer dlatego też wkleję tu zdjęcia udostępnione przez Jeite.





Tutaj przedstawiam sposób w jaki można głosować na Jeite


Dla osób znających język arabski krótkie filmiki od znanych osobistości libańskich.







poniedziałek, 26 września 2011

Otwarcie zawodów państw frankofonicznych

27.09.2009 roku Bejrucie miało miejsce otwarcie zawodów państw franko fonicznych.Wybrałam się tam razem z tatą i rodzeństwem. Nigdy nie zapomnę tego widowiska.

Ale może zacznę od początku Impreza ta odbywała się na stadionie w Bejrucie.Oczywiscie kilka ulic wokół stadionu było pilnie strzezonych przez żołnierzy i policjantów.Kiedy wkońcu udało Nam się zaparkować i weszliśmy na stadion było jeszcze wcześnie.Na samej górze przy rozwieszonych flagach(również Polski)stali żołnierze z karabinami.Impreza zaczęła się o 18.Na początku były występy 2-óch orkiestr wojskowych.

Nastepnie został odśpiewany hymn Libanu Na środek po kolei wychodzili znamienici goście imprezy między innymi syn zamordowanego premiera Rafic Haririego, Saad Hariri,prezydent Libanu Michel Sulaiman,Kofi Annan oraz kilku innych Oczywiście jak każda większa impreza również i ta nie mogła się obyć bez przemówień.Niestety nic nie rozumiałam bo wszyscy mówili po francusku

O godzinie 20:00 rozpoczęła się ta właściwa impreza.Na stadion wbiegło mnóstwo dzieci podzielonych na 3 grupy ubrane w inne koszulki.Ustawiły się wzdłuż „drogi”. Po kolei wchodzily reprezentacje krajów które mówią po francusku.Cały stadion wstał,piszczeliśmy,biliśmy brawo Kiedy weszła Francja brawa się nasiliły. Kiedy prowadząca wyczytala Lebanon na stadionie nastapiło szaleństwo Wszyscy krzyczeli LUBNAN LUBNAN Serce mi biło jak szalone Czułam się częścią tego kraju

Kiedy wszystkie delegacje państw usiadły już na trybunach został na środku rozłożony biały material i zaczął się pokaz.Na środku ustawione obok siebie byly 2 kwadratowe bloki pokryte białym materiałem.Na tym „ekranie”wyświetlane były zdjęcia wszystkich najważniejszych miast w Libanie.Między innymi Beirut,Saida,Sour,Baalbeck,Byb los itd. Kiedy prezentowane było każde miasto po krótce „głos”nagrany mówił najważniejsze informacje na temat tego miasta,leciała muzyka słychac było głośne brawa okrzyki radości.Po krótkiej prezentacji miasta były występy. Był taniec dabke,gra na skrzypcach,chórek i inne zespoły taneczne.Kiedy doszli do miasta Sour na materiale ułożonym na ziemi pokazane było morze,płynące do brzegu fale.Czuliśmy jakbyśmy naprawde byli nad morzem. Pokaz naprawde był przepiekny.zapieral dech w piersiach.

Kiedy już wszystkie miasta zostały zaprezentowane,zgasły światła i nastapił pokaz sztucznych ogni Piekne widowisko
Na koniec wystapiła gwiazda Yousou Ndour znany z przeboju 7 seconds http://www.youtube.com/watch?v=OZKry5Gn430 Zaspiewał jeszcze jakąś piosenke niestety nie znam tytułu.
I tak się zakończyła ta impreza Kto wtedy był w Libanie i nie poszedł tam niech żałuje

Oto filmiki z tego dnia

http://www.youtube.com/watch?v=kCIE6YCDMXw&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=-OtL2x-XX3g&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=sElLXakIkCA&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=DUGSTKU3gDs&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=grZRq5hp-us&feature=related

niedziela, 12 czerwca 2011

Kawałek Bejrutu :)

Bejrut to piekne miasto,pelne roznorodnosci.Warto tam pojechac,zobaczyc stare budynki stojace przy nowo wybudowanych nowoczesnych kompleksach.Mozna obejrzec zdjecia zrobione zaraz po wojnie w 2006 roku,kiedy wiele budynkow bylo doszczetnie zniszczonych.Te budynki zostaly odrazu odbudowane Miasto budzi sie do zycia po zachodzie slonca.Restauracje,puby,kawiar nie zaczynaja sie zapelniac.Rozbrzmiewaja pierwsze dzwieki arabskiej muzyki pop.Amr Diab,Elissa,Nancy Ajram i wiele wiele innych.Ciezko jest sie wtedy przedrzec przez miasto.Mnostwo samochodow zaparkowanych na parkingach I ulicach.Trzeba byc naprawde dobrym kierowca zeby manewrowac miedzy nimi.W Libanie jak I pewnie w innych krajach arabskich obowiazuje zasada kto pierwszy ten lepszyWszedzie trzeba sie "wpychac".Kazdy w nerwach zaczyna trabic na siebie.Ludzie na chodnikach spogladaja na kierowcow I pukaja sie w czolo.Pewnie mysle"przestancie trabic to i tak nic nie da".W czasie przymusowego postoju na ulicy mozna sobie posluchac muzyki dobiegajacej zokolicznych restauracji.najgorzej ze kazda restauracja gra inna muzyke,plus jeszcze muzyka dobiegajaca z kazdego samochodu.Mozna "zglupiec" I ogluchnacJednak kidy sie tak stoi w korku mozna troche poobserwowac ludzi bawiacych sie w kawiarniach.W jednej chwili wszystko sie zmienia.Kiedy rozbrzmiewaja pierwsze dzwieki muzyki dabke prawie wszysscy wstaja od stolow,lapia sie za rece I zaczynaja tanczyc.Piekny widok kiedy ludzie wogole sie nie znajacy nagle staja sie sobie "bliscy".Kiedy wkoncu udaje nam sie wyjechac z miasta mozemy pojechac w gore.Rozciaga sie stamtad pekny widok na caly Bejrut i czesc Libanu.Wszystko dobrze oswietlone,pieknie wyglada pod rozgwiezdzonym niebem.

Pogoda w Libanie

Długo mnie tutaj nie bylo. Niestety(albo stety) miałam dużo pracy.Ale postaram się od teraz częściej pisać ;)



postanowilam przyblizyc Wam troche obecna pogode w Libanie.Temperatura dochodzi do 40 stopni.W ciagu dnia z domow wyruszaja tylko Ci ktorzy naprawde musza.Jeszcze dobrze jest kiedy jedziesz samochodem na autostradzie,ped powietrza Cie troche ochlodziGorzej kiedy wjezdzasz do miasta I trzeba troche postac w korkach.W ciagu doslownie kilku chwil jestes caly mokry.Trzeba miec zawsze chusteczki przy sobie zeby chociaz troche twarz przetrzec Choc za chwile jest to samo.Klimatyzacja w domu jest niezbedna aby jakos przetrwac cala dobe.Ja mieszkam w takiej malej miescinie gdzie w ciagu dnia lub nocy wylaczaja prad na czasami 4 czasami 6 godzin.Zabierany jest stad I przeznaczany dla wiekszych miast w ktorych przebywaja turysci. Jedynym ratunkiem wtedy jest generator pradu,ktory stoi przy naszym domu.Niestety on tez czesto odmawia posluszenstwa.czesto sie przegrzewa wtedy brana jest woda przeznaczona dla nasNiestety zdarza sie tak ze generator "zabierze" cala wode wtedy nie mamy nawet w czym sie umyc.Na szczescie zdarzylo sie to dopiero pierwszy raz odkad tu jestem I mam nadzieje ze ostatniZycie zaczyna sie tu dopiero po zachodzie slonca.Mlodziez wychodzi na ulice,odwiedzaja znajomych,pala argile na ulicach albo poprostu ogladaja sie za spacerujacymi dziewczynami Co do starszego pokolenia to Oni wola w domu posiedziec.Napic sie kawy albo herbaty i porozmawiac o mijajacym i nadchodzacym goracym dniu
مرحبا جميعاً في صفحتي
أنا سعيدة, ﻷنكم معي .
أنا من أصول لبنانية, أب لبناني وأم بولندية.
أعيش في بولندا لكن أريد الانتقال والعيش في لبنان.
في صفحتي هذه سأكتب عن حياتي كفتاة هجينة وعن انطباعاتي عند زيارتي لبنان.
سأحاول أيضاً الكتابة باللغة الانكليزية, حتى يتمكن الجميع من قراءة الصفحة.
يسعدني أن أتعرف على سكان لبنان والدول الأخرى.
إذا أردتم الاتصال بي, أرجو الكتابة على العنوان التالي:corkacedrow@gmail.com

środa, 2 lutego 2011

Prezent na walentynki

Chcesz podarować ukochanej osobie coś niezwykłego i oryginalnego?

Zajrzyjcie tutaj :)


http://ogloszenia.szczecin.pl/photos/63258.jpg

piątek, 14 stycznia 2011

Wael Kfoury-Książe romantycznych piosenek



Urodził się w Hawch El Oumara 15 września 1974 roku jako syn Emile Kfoury oraz Hoda Charbel, Michel Kfoury odkrył swoją miłość i pasje jaką jest muzyka.To stało się Jego życiowym marzeniem. Wiele lat późniejj narodziła się gwiazda Wael Kfoury. Był nazywany "Księciem romansu" oraz "Książę romantycznych piosenek".
W 1992 roku Wael wystąpił  programie "Studio El Fan" i zdobył I miejsce. Maw3adtek bi njoum el leyl" była Jego pierwszą piosenką i stała się szybko hitem.

Tutaj mozecie jej posluchac :)
http://nogoomelarab.com/artist/69/album/129/viewartist.html#
Piosenka numer 5

W 1996 otrzymał wezwanie do wojska. Jednak to nie przeszkodziło Mu w śpiewaniu o swoim kraju i dla swojego kraju.Rezultatem spiewania w tamtym okresie były niezwykłe 3 płyty.Pomiędzy 1999 a 2005 wydał 5 albumów razem z "Music Box International" oraz "Rotana". Był gościem wielu muzycznych programów takich jak "Star Academy", "Miss Lebanon", "Top 20", " Ma3 7obi".
Setki Jego piosenek,17 wideoklipów,mnóstwo występów za granicą m.in.Australia,Canada,Tunezja,Jordania,Damaszek i przede wszystkim Liban. Wael jest wciąż na poczatku swojej muzycznej drogi, Jego pasja do muzyki wciąż płonie ;)

To są bardzo fajne piosenki :)


A to jest moja ulubiona piosenka :):) Przy niej powracają wspomnienia z pierwszego wyjazdu do Libanu





czwartek, 13 stycznia 2011

Jest wieczor.Siedze sama w domu i rozmyslam.Tesknie za Libanem,za rodzinka,znajomymi.
Zrobilam sobie prawdziwa arabska kawe parzoną w tygielku i słucham muzyczki.



Zamykam oczy,wsluchuje sie w muzyke i wspominam wieczorki spedzone z rodzina przy herbacie i narjili[sheesha ;)]

Sheeshe mozna bylo zamowic przez telefon. Wystarczylo tylko powiedziec jaki smak i do kogo zawiezc.W mojej wiosce wszyscy praktycznie sie znaja :)W czasie kiedy reszta rodzinki siedziala przed domem i czekali na dostawe ja z wujkiem jezdzilismy do sklepu po jakies ciastka do herbaty.

Po chwili przyjezdzal chlopak na skuterze. W jednej ręce trzymał argile a drugą kierował.Takie zamówienie kosztowało grosze. Kiedy już mieliśmy ja u siebie włączałam arabską muzyke. Paliliśmy i rozmawialiśmy do późnych a raczej wczesnych godzin porannych ;)
Mam nadzieje że już niedługo znowu to powtórzymy:)

niedziela, 2 stycznia 2011

Witajcie moi drodzy :)

Pisze do Was ze Szwecji. Postanowilam wkoncu odwiedzic rodzinke.

28.12.2010
Podroz z Warszawy byla dluuga ale i ciekawa
Zatrzymalismy sie na chwilke u znajomych w Gdyni ktorzy odwiezli nas do portu.
Kiedy dojezdzalismy naszym oczom ukazal sie ogromny prom,ladnie oswietlony.
Odprawa rozpoczela sie punktualnie o 19:20 i weszlismy na prom. Po wejsciu na statek wskazali nam gdzie mamy sie udac. Mielismy zarezerwowane miejsca na tzw fotelach lotniczych. Po ulozeniu bagazy poszlismy sie z kuzynem przejsc po pokladzie.
Oczywiscie kiedy zobaczylismy komputer z darmowym internetem od razu sie nim zajelismy

Punktualnie o 20:00 zaczelismy odplywac z portu. Jakas godzine wczesniej wzielam sobnie 2 tabletki lokomotiv na wszelki wypadek
Na szczescie nie kolysalo,tak naprawde to nie czulam zebysmy plyneli.Jedyne co czulam to 'drzenie' przez cale 12 godzin.
Na poczatku czytalam ksiazke a potem siedzialam chwilke przed komputerem.Potem poszlam spac.Troche niewygodnie bylo kilka razy sie budzilam w nocy ale jakos dotrwalam do rana.

O 6:30 zrobili nam pobudke i poinformowali ze bufet juz jest otwarty.Puscili nam muzyke a ja sie zerwalam bo nie wiedzialam co sie dzieje
Mielismy przybic do portu o 8:00 takze polozylismy sie jeszcze na chwilke. Wyszlam na zewnatrz popatrzec na morze. My bylismy ulokowani z tylu promu.Przez okno widzialam zamarzniete morze

O 8 wyszlismy do wuja.Poszlismy na autobus poniewaz dom wujka jest jakies 5 km od Ich domu. Pozniej kawalek przeszlismy na pieszo. Podobnie jak w Polsce mnostwo sniegu ale co dziwne zero korkow :P

Mieszkamy 5 km od portu.Male miasteczko,jest tu duzo Polakow,Litwinow,Niemcow ale z tego co mowi wujo to narazie nie wychodza bo jest zimno
Do stolicy jest jakies 600 km a do Kopenhagi okolo 200km.
W Karlskronie mieszka okolo 80.000 mieszkancow natomiast latem moze byc ich nawet 300.000.

Pojechalismy z rodzinka do centrum autobusem. Pochodzilismy po miescie,po sklepach.Spotkalam tam polakow z ktorymi plynelismy promem :) Jest tam duzo arabow,jeden nawet mnie podrywal na spojrzenia :P:P

Sylwestra spedzilismy w domu.Przyszli znajomi rodzicow i dzieci.Zjedlismy bardzo dobra kolacje,potem posluchalismy muzyki,troche potanczylismy.O 23.55 wyszlismy na dwor i czekalismy na 00.00.W ciagu kilku minut baaardzo zmarzlismy.Kilka godzin wczesniej zerwal sie silny i mrozny wiatr.  Po wzniesieniu toastu wrocilismy szybko do domu. Pogadalismy,posluchalismy muzyki. Po 1 goscie juz poszli i my poszlismy spac.

Poobserwowalam troche moja rodzinke podczas pobytu i bardzo podoba mi sie Ich podejscie do siebie.Odnosza sie do siebie z wielkim szacunkiem. Raz w miesiacu organizuja narade rodzinna podczas ktorej rozmawiaja o swoich problemach,zamierzeniach.Moja trojka kuzynow u ktorych roznice wieku wynosza 4 lata spedzaja ze soba duzo czasu.Kiedy do najstarszego kuzyna przychodza znajomi to najmlodsza Josefine siedzi z Nimi i bawi sie dobrze I te Ich wspolne posilki Podoba mi sie to
Do dzieci zawsze przychodzi duuuzo Ich kolegow.Ten dom jest otwarty dla wszystkich
Rodzice kazda wazniejsza decyzje podejmuja po rozmowie z dziecmi



Jutro juz wyjazd. Znowu czeka mnie 12 godzin na promie i dlugi powrot do domu .
Ale warto bylo :)

Oto kilka zdjec z Karlskrony oraz z promu:)

Droga do centrum


Centrum



















 Widok z okna mojej tymczasowej sypialni

 Centrum

 Prom z zewnątrz
 Fotele lotnicze na których spaliśmy
 Dobijamy do portu w Gdyni