czwartek, 21 października 2010

Liban-moja miłość ;)

Podczas mojego pierwszego wyjazdu poznałam kilku fajnych ludzi,zakochałam się spędzałam miło czas z rodzinką i znajomymi.Chodziłam na spacery z wujkiem i moim chlopakiem po wsi ;)
Ale zakochałam się nie tylko w libańczyku ale i arabskiej muzyce.Lubiłam słuchać radia i oglądać programy w tv z arabskimi piosenkami,poznawać nowe rytmy ;)
Kiedy robiłyśmy zakupy wszyscy sprzedawcy byli uprzejmi i wypytywali skąd jesteśmy.
Oczywiscie przed powrotem do Polski zaopatrzyłam się w 2płyty i kasetę z arabską muzyką. Dzień przed odlotem rodzinka i znajomi zorganizowali nam impreze pożegnalną.Był oczywiście chiche tawouk i tradycyjny arabski chleb oraz oczywiscie pepsi ;).
Miałam wtedy okazje spróbować manakish


Oto chiche tawouk
a to manakish z za'atarem



i manakish z serem ;)

3 komentarze:

  1. mniam, mniam uwielbiam MANA2ISH mniam mniam mniam wogole arabskie jedzenieee....

    OdpowiedzUsuń
  2. ja tez uwielbiam manoushe ;) tak sie wymawia w egipcie ;) z zataarem oczywiscie

    OdpowiedzUsuń